Troje/Sarah Lotz
Zdecydowanie 9 na 10!
"Czarny
Czwartek. Dzień, którego nie sposób zapomnieć. Dzień, w którym niemal
równocześnie w czterech miejscach na świecie dochodzi do katastrof wielkich
samolotów pasażerskich. Giną setki ludzi, przeżywa tylko czworo. Jedną z nich
jest Pamela May Donald. Leżąc w pogorzelisku, wśród poskręcanych fragmentów
kadłuba i zmasakrowanych szczątków współpasażerów, nagrywa na komórkę
wiadomość, która wstrząśnie światem. Wkrótce potem umiera.
Zostaje ich tylko Troje."
Gdy
wiadomość o czterech ogromnych
katastrofach lotniczych obiega kulę ziemską ludzie wpadają w panikę, a chcąc
uwolnić skumulowany w sobie strach zaczynają tworzyć niezliczone teorie na
temat ostatnich wydarzeń. Spekulacje powoli przekształcają się w obłęd, któremu
nie sposób zapobiec. Liczne wspólnoty kościelne, wierzące w nadejście
Apokalipsy oraz zwolennicy teorii o interwencji Obcych tylko potęgują poczucie
przerażenia wśród ludzi. Rodziny Trojga, na które spada brzemię opieki nad
kilkulatkami po katastrofie, zostają postawione w bardzo trudnej sytuacji.
Najtrudniejszą
rzeczą dla czytelnika jest zauważenie, że "Troje" to książka w
książce. Istnieją dwie autorki, dwie strony tytułowe, dwa kompletnie różne
sposoby pisania. Sarah Lotz, czyli nasza autorka numer jeden, wprowadzana
niezwykle mroczną i drastyczną wizję katastrof lotniczych, w wyniku których
giną setki ludzi. Jej dzieło ma za zadanie wprowadzić nas w nie do końca
zrozumiały, lekko mistyczny świat. Następnie zapoznajemy się z Elspeth Martins,
która kontynuuje wizję przedstawioną przez Lotz. Wszystkie następne rozdziały pisane
przez drugą autorkę mają formę rozmów, jak również korespondencji Martins z
uczestnikami katastrof, śledczymi oraz rodzinami dzieci.
Sposób pisania Elspeth powoduje, że z niezwykłą łatwością przepłyniemy przez tą książkę. Wpływa on również na to co odczuwamy czytając "Troje". Nie jesteśmy już tylko zwykłymi czytelnikami. Jesteśmy uczestnikami tajemniczych wydarzeń!
Sposób pisania Elspeth powoduje, że z niezwykłą łatwością przepłyniemy przez tą książkę. Wpływa on również na to co odczuwamy czytając "Troje". Nie jesteśmy już tylko zwykłymi czytelnikami. Jesteśmy uczestnikami tajemniczych wydarzeń!
Moim
zdaniem "Troje" to rewelacyjna książka! Sam jej unikalny wygląd
przyciąga wzrok, ale to nic w porównaniu z jej zawartością. Język tekstu jest
bardzo przystępny i na pewno nie sprawi nikomu problemów. Mały minus za kilka
chaotycznych rozdziałów, ale to naprawdę drobnostka!
Jeżeli więc lubicie powieści, które wywołują dreszczyk emocji i utrzymują w napięciu śmiało sięgnijcie po tą książkę!
Jeżeli więc lubicie powieści, które wywołują dreszczyk emocji i utrzymują w napięciu śmiało sięgnijcie po tą książkę!