piątek, 8 maja 2015

DZIELNICA OBIECANA (uniwersum METRO 2033)

Dzielnica obiecana
(uniwersum METRO 2033)/Paweł Majka


Dla fanów tego typu powieści myślę iż należy ocenić tą pozycję na 7. Dla pozostałych czytelników sprawiedliwe będzie 6. 

"Dwie dekady po atomowej zagładzie, czasy Pożogi. Gatunek homo sapiens na powrót został sprowadzony do roli jednego z konkurentów w grze o przetrwanie. Zmieniło się wszystko. Tylko ludzie pozostali tacy, jak dawniej.
Nowa Huta. Zaprojektowane i zbudowane od podstaw robotnicze miasto. XVIII dzielnica Krakowa. To tu, w podziemnych schronach, mieszkają ci, którzy przetrwali nuklearną apokalipsę. Każdy dzień oznacza dla nich walkę, każdy miesiąc przynosi nowe zagrożenia. Wśród strzępów cywilizacji przeżycie kolejnego roku zakrawa na cud. Zdradzeni i zmuszeni do ucieczki mieszkańcy Nowej Huty wyruszają na poszukiwanie mitycznego raju – Kombinatu.
Nie wiedzą jeszcze, że z niedostępnego dla nich centrum Krakowa nadciąga przerażająca horda, która odmieni znany im świat. Jednak to śmiertelne niebezpieczeństwo okaże się tylko tłem dla piekła, które ludzie niezmiennie gotują sobie sami nawzajem."

Ten rodzaj książek związany z uniwersum metro 2033 stał się ostatnio szalenie popularny. Jest to polska odpowiedź na rosnące tą konwencją zainteresowanie. Autor opisuje na stronach powieści wydarzenia związane z ewentualną zagładą ludzkości w wojnie atomowej. Futurystyczna wizja zdarzeń, której areną jest Kraków a konkretnie dzielnice tego miasta, oznacza dla naszych bohaterów ciągłą, nieuchronną walkę i zderzenia z nowymi zagrożeniami. Cel stanowi Kombinat pełniący rolę ostoi dla ocalałej ludzkości. Bohaterowie chroniący się w bunkrach w wyniku uknutej intrygi zmuszeni są opuścić tą ostatnią bezpieczną "przystań" i udać się na powierzchnie - teren jakże nieprzyjazny i złowrogi. W tej wyprawie pomaga im jeden z tzw. "stalkerów" dzieląc ich losy i niebezpieczeństwa na jakie są narażeni podczas podróży. Ich wędrówka po apokaliptycznym Krakowie jest dość osobliwa, ponieważ odwiedzają autentyczne miejsca takie jak np. Muzeum Lotnictwa. Wszystko to podano nam w stylu Glukhovskiego i jest to dla polskiego czytelnika dość ciekawą rozrywką. Jako ojczysta odpowiedź na rosyjskie metro 2033 jest bardzo miłą odmianą i fajną lekturą, tym bardziej dla kogoś kto mieszkał kiedykolwiek na terenach Krakowa. Autor starał się podążać za rosyjską konwencją apokaliptycznego science-fiction, ale czy mu się to udało? Myślę, że trzeba ocenić samemu, ponieważ kierunek obrany przez Majkę jest właściwy, ale czy klimat powieści jest taki sam jak w pierwotnej wersji? Nad tym można się już dłużej zastanowić. Niemniej jednak warto sięgnąć po "Dzielnicę obiecaną" i zagłębić się na chwilę w lekturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz