czwartek, 5 marca 2015

ORŁY IMPERIUM 9 - GLADIATOR

Orły imperium 9. The Gladiator Simon Scarrow

W skali 1-10 dałbym jako fan serii  9, jako znawca czasów Rzymskich 7, a więc mocne 8. ;))

"Macro i Katon wracają z wyczerpującej kampanii przeciw Partom. Ich statek rozbija się u wybrzeży Krety zniszczonej trzęsieniem ziemi. Wyspa pogrążona jest w chaosie większość domostw legła w gruzach, kataklizm zebrał śmiertelne żniwo wśród mieszkańców. Pozbawieni nadzoru niewolnicy wykorzystują szansę na ucieczkę, planując zemstę na okrutnych zarządcach. Namiestnik prowincji pragnie zdławić bunt, zanim ogarnie on całą wyspę i zagrozi rzymskiemu imperium. Nie mogąc liczyć na dowódców miejscowych garnizonów, wzywa na pomoc Macro i Katona. Centurionowie stają do walki z niewolnikami i ich przywódcą, okrutnym gladiatorem Ajaksem, który zrobi wszystko, by on i jego ludzie odzyskali wolność."


Książka ta jest kolejną pozycją w serii "Orły Imperium", poświęconej znakomitemu cyklowi o starożytnym Rzymie i walkach prowadzonych przez jego legiony. Dla osób, które czytały poprzednie części jest to pozycja obowiązkowa i samo pojawienie się książki w księgarniach powinno wywołać u nich niezdrową ekscytację i nieodpartą chęć sprawdzenia zawartości portfela. Wydarzenia, które już na samym początku nabierają rozpędu, zdecydowanie nie pozwalają oderwać się od lektury kolejnych rozdziałów. Główni bohaterowie powieści to postacie z krwi i kości, niebędący wyidealizowanymi bohaterami, lecz ludźmi, z którymi moglibyśmy się spotkać na co dzień. Osią wydarzeń jest również bunt wywołany przez  „dobrego znajomego” rzymian ich adwersarza gladiatora Ajaksa, którego mieliśmy już „przyjemność” poznać w poprzednich częściach tej serii, a który sprawi iż nasi centurioni będą musieli się wykazać, sprawiając że pokonanie kolejnych stron tekstu stanie się wyjątkowo łatwym zadaniem. Pomimo kilku fabularnych niedociągnięć czytelnik wiedziony przez autora zanurza się chłonąc kolejne wydarzenia, które choćby z mojego punktu widzenia bywają zaskakujące, ale jestem skłonny dać im wiarę. Powieść unika przewidywalności, aczkolwiek szczególnie w końcowej fazie książki nie ustrzegła się paru fantastycznych zwrotów naginających, aż nazbyt szczęśliwy los bohaterów. Nie mniej jednak w trakcie czytania można odczuwać żal z powodu rosnącej liczby przewróconych kartek, aż w końcu dostrzegamy że to już prawie ostatnia - 384 strona. Książka kończy się wyraźnym ukłonem w stronę czytelników sugerującym, że trzeba będzie czekać na kolejna cześć. Potem pozostaje nam już tylko powrót do szarej rzeczywistości dnia codziennego i oczekiwanie przez  parę miesięcy na pojawienie się kontynuacji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz