sobota, 7 marca 2015

ZABAWKA DIABŁA

Zabawka Diabła/Matt Richtel


Ocena mierna: 4/10!

"80-letnia Lane Idle zna pewną tajemnicę, ale jej nie pamięta. Niczego nie pamięta. Ma ponad osiemdziesiąt lat i cierpi na starczą demencję. To niedobrze, tak się bowiem składa, że jeśli jej tajemnica nie zostanie ujawniona, świat czekają ogromne zmiany. Zdecydowanie na gorsze.
Nat Idle jest dziennikarzem śledczym. W miarę możliwości stara się opiekować dotkniętą starczą demencją babcią. Kiedy pewnego dnia wychodzi z nią na spacer do parku, padają strzały. Okazuje się, że to oni byli celem ataku. Uciekając przed gotowymi na wszystko prześladowcami, Nat trafia na trop gigantycznej afery sięgającej korzeniami do samego serca Doliny Krzemowej. Klucz do zagadki, którą musi rozwikłać, by ocalić życie, jest ukryty we wspomnieniach ponad osiemdziesięcioletniej staruszki. Problem w tym, że tych wspomnień - przynajmniej pozornie - już nie ma..."

Na samym początku ostrzegam: jeżeli nie jesteś wielkim fanem Matta Richtela zdecydowanie złap za inną książkę... Fabuła jest jednowątkowa a wszystkie wydarzenia zawsze poznajemy wcielając się w postać głównego bohatera, co uniemożliwia dokładne poznanie innych postaci a tym samym sprawia, że książka po dłuższej lekturze staje się melancholijna, a wręcz nudna. Zakończenie książki, jak i sam tok śledztwa również pozostawiają wiele do życzenia. Autor zamyka bohatera w kręgu ludzi, poza który nie wychodzimy nawet na moment, co zdecydowanie ogranicza naszą wyobraźnię. Również z tego samego powodu Nat staje się nad wyraz podejrzliwy i wrogo nastawiony do nawet najbliższych mu osób. Coś, co oczywiście mogłoby się stać jego cechą charakterystyczną, przeradza się w obłęd, który wprowadzony w fabułę po raz enty zaczyna drażnić czytelnika. Właściwe zakończenie książki przypada jedynie na kilka ostatnich stron lektury. Według mnie zostało ono zbytnio skumulowane, co powoduje, że natłok informacji, przypadający na jeden lub dwa ostatnie rozdziały, przyprawia o zawrót głowy. Łatwy język, niektóre fragmenty, w których zawarte są rozmowy Lane z komputerem, przełamujące monotematyczny  tok akcji oraz umiejętne wplecenie pojęć medycznych w wypowiedzi głównego bohatera, bronią renomy tej książki. Ostatecznie z mojej strony z tą książką wiążą się niestety same rozczarowania. Lista zalet jest naprawdę krótka w porównaniu do przeważającej ilości negatywów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz