Przestępcy z Łubianki/Aleksander Litwinienko
W skali 1-10 oceniam na 8. Zero fikcji - czysta prawda.
"Aleksander Litwinienko cieszył się że jego książka ukaże się w Polsce. Czekał na spotkanie z polskimi czytelnikami. Jednak długie ręce rosyjskich specsłużb dosięgły go w Londynie. Został otruty. Jego zdjęcie ze szpitala obiegło cały świat. Trzy dni przed śmiercią przysłał do nas, polskiego wydawcy jego książki SMS: „Spieszcie się, chciałbym przed śmiercią ją zobaczyć”. Niestety nie zdążyliśmy. Zmarł 23 listopada 2006 roku."
"Aleksander Litwinienko cieszył się że jego książka ukaże się w Polsce. Czekał na spotkanie z polskimi czytelnikami. Jednak długie ręce rosyjskich specsłużb dosięgły go w Londynie. Został otruty. Jego zdjęcie ze szpitala obiegło cały świat. Trzy dni przed śmiercią przysłał do nas, polskiego wydawcy jego książki SMS: „Spieszcie się, chciałbym przed śmiercią ją zobaczyć”. Niestety nie zdążyliśmy. Zmarł 23 listopada 2006 roku."
23 listopada 2006 roku jest datą przełomową dla wydźwięku
niniejszego tytułu - jest to data śmierci, albo mówiąc wprost zabójstwa autora.
W tym to właśnie czasie prawdopodobnie został on otruty w sposób
charakterystyczny dla organizacji dla której pracował Litwinienko. Jest to
obecnie FSB (rosyjska tajna służba), a dawniej nazywana KGB. Już samo słowo KGB
jest znane na świecie i nie kojarzy się raczej dobrze nikomu, no może poza
samymi Rosjanami. Wszystko oczywiście pozostaje w sferze domysłów i tak naprawdę
trudno znaleźć winnych tej śmierci, ale czytając książkę już nic nie powinno
nas dziwić. Opisano w niej dokładnie jak działa mechanizm tajnej rosyjskiej
służby, w jaki sposób zabija, zarabia i kontroluje samych Rosjan i nie tylko.
Śmierć jest dla tej organizacji czymś powszechnym i niejako powiązanej z
zarobkiem, a kara za zdradę prędzej czy później choć jak sami możemy się
przekonać, że prędzej jest nieuchronna. Jest tu dużo o politykach, oligarchach
i mafii, będących już niemal na porządku dziennym w Rosji, zresztą trudno się
dziwić skoro obecnym prezydentem jest ktoś kto przeszedł wszystkie szczeble
zawodowej kariery w KGB i został prezydentem kraju. Trudno się dziwić, że w
Rosji często jak nigdzie indziej ludzie, którzy krytykują system często
odnajdywani są martwi, a kolejne statystyki policyjne mówią: ...sprawców nie wykryto...
. Jeśli chcesz zrozumieć drogi czytelniku w jaki sposób do tego doszło to
śmiało zajrzyj na strony tego opowiadania. Prawdziwego i przerażającego oblicza
"matuszki Rossyji", napisanego przez kogoś kto Wie jak ona działa bo
był jednym z jej trybów. Nie ma tu żadnego koloryzowania - po prostu sama
prawda, za którą niestety w ostatecznym rozrachunku trzeba było zapłacić życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz